Wietrzne i deszczowe wieczory sprzyjają pichceniu w kuchni, oj bardzo! Tym bardziej, że w powietrzu czuć już zbliżające się wielkimi krokami święta, co nastraja baaaaardzo pozytywnie :)
Dlatego w dosłownie 15 minut przygotowałam francuskie sakiewki ze szpinakiem, soczystym kurczakiem i serem pleśniowym. Może nie są typowo świątecznym daniem, ale bardzo miło zrelaksować się, przegryzając coś pysznego :)
Francuskie sakiewki ze szpinakiem
Wiem, że ostatnio na blogu dominuje szpinak, szpinak i jeszcze szpinak, ale tak bardzo go kocham, że w każdej chwili przychodzi mi do głowy nowy pomysł jak go wykorzystać! Dlatego dzisiaj znowu będzie zielono ;) I jak zwykle - prosto i szybko!
Składniki:
350 g szpinaku mrożonego
2 filety z kurczaka (mniejsze)
1 cebula
5-6 ząbków czosnku
1 ser pleśniowy
ketchup
sok z cytryny
2 żółtka
1 opakowanie ciasta francuskie (ja użyłam XXL)
przyprawy: sól himalajska, pieprz, imbir, słodka papryka, kurkuma, gałka muszkatołowa
Rozpoczynamy od posiekania cebuli i zeszkleniu jej z jedną łyżeczką ksylitolu. Gdy cebula zezłoci się dodajemy szpinak i dusimy, aż będzie miękki. Przyprawiamy solą, pieprzem, sokiem z cytryny, imbirem i dodajemy czosnek przeciśnięty przez praskę. Całość dusimy 10 minut.
W międzyczasie umytego i osuszonego kurczaka kroimy w drobną kostkę i doprawiamy solą, pieprzem, słodką papryką oraz gałką muszkatołową, mieszamy. Tak przygotowanego kurczaka dusimy przez 5-10 minut, aż będzie soczysty i miękki.
Ser pleśniowy kroimy w kostkę.
Możemy przejść do klejenia sakiewek! :) W tym celu rozwijamy ciasto francuskie i dzielimy go na 18 kwadratów.
Każdy kwadrat delikatnie rozciągamy w rękach i nakładamy łyżkę szpinaku, łyżeczkę ketchupu, kilka kawałków kurczaka oraz sera pleśniowego.
Z tak przygotowanego farszu na cieście francuskiego składamy kopertkę - sakiewkę, mocno dociskając środek i brzegi, aby ciasto podczas pieczenia nie rozkleiło się.
Na koniec rozbijamy widelcem dwa żółtka i smarujemy pędzelkiem każdą sakiewkę z góry - dzięki temu nasze sakiewki będą miały piękny kolor :)
Układamy je blaszce w dość dużych odstępach. Lepiej uniknąć ich ewentualnie sklejenia się podczas gdy będą rosły w piekarniku.
Pieczemy je w temp. 200 st. przez 25 minut.
Najlepiej smakują podane na gorąco z dipem, np jogurtowo - musztardowym!
Smacznego!! :)
aakuku
Bardzo ciekawy pomysł:) Ja też lubię robić takie sakiewki, szczególnie na podróż czy drugie śniadanie:)
OdpowiedzUsuńJa też robię je bardzo często, zwłaszcza na uczelnię ;) Są bardzo praktyczne ;)
OdpowiedzUsuń